Archidiecezjalne Sanktuarium Pasyjno-Maryjne
Kalwaryjskiej Matki Zawierzenia na Kalwarii w Praszce



Dlaczego warto modlić się na dróżkach?

Strzegłem dróg Pańskich
i nie odszedłem od mojego Boga
”.
(Ps 18, 22)

Niewątpliwie centralnym wydarzeniem tegorocznego Wielkiego Postu dla naszej wspólnoty parafialnej są jak co roku Rekolekcje przygotowujące nas do świąt wielkanocnych i do kolejnych wyzwań, jakie stoją przed nami. Natomiast kluczowe dla rekolekcji chwile zmagań duchowych przeżyjemy z pewnością na Kalwarii, podczas nabożeństwa Dróżek Pana Jezusa. Choć sam obchód trwał będzie tylko dwie godziny, to jednak w tym krótkim czasie, jeśli Mu na to pozwolimy, Duch Święty dokona w nas bardzo wiele. Jak to się może stać? Na to pytanie spróbujmy odpowiedzieć patrząc na to nabożeństwo w potrójnym świetle.

Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce;
doświadcz i poznaj moje troski,
i zobacz, czy jestem na drodze nieprawej,
a skieruj mnie na drogę odwieczną!

(Ps 139, 23-24)

Na jakiej drodze jestem?

W naszym życiu stawiamy przed sobą różne cele. Niektóre z nich z czasem stają się nieaktualne, inne zdobywamy, a jeszcze inne na zawsze pozostają w sferze marzeń. Wszystkich nas jednoczy jednak wspólne pragnienie: „Chcę być dobrym człowiekiem”; „chcę kochać tak, aby nie ranić”, itp. Tak powie każdy. My powiemy trochę inaczej: „Chcę być jak Jezus”; „Chcę kochać doskonale, tak, jak On”. Dlatego On jest moją Drogą, jak sam mówi do mnie (J 14, 6). Tego pragniemy, ale czy tak jest? Musimy stale weryfikować nasze postępowanie, czyli dosłownie czynić je prawdziwym, musimy żyć zgodnie z obranym celem. Czemu nie uczyć się od Mistrza? Jest nim Jezus i to szczególnie w ostatni dzień swojego życia, kiedy to Jego miłość do Nas stała się doskonała, do końca nas umiłował (por. J 13,1). Ów dzień właśnie, do którego się stale przygotowywał, który został przez Niego po mistrzowsku przeżyty, zawiera się w 36 stacjach naszej Kalwarii.

Czy znam swoje serce?

Kiedy przypatrujemy się drugiemu człowiekowi, patrzymy na niego w działaniu, razem z nim coś robimy, wówczas staje się on dla nas niekiedy swoistym wyrzutem sumienia. Tak jest zawsze, jeśli jego wybory lub słowa nas przerastają, a są zgodne z naszymi pragnieniami. W ten sposób jaśniej jawimy się sobie samym i to, co wydawało nam się dobrym w naszym życiu, określamy już jako niewystarczające. Dawno pozostawione plany nagle odżywają. Dlatego, tak cennym jest przebywanie z Jezusem, tym prawdziwym, utrudzonym, dla nas umęczonym. Na Dróżkach przeżywamy z Nim raz jeszcze te chwile, kiedy Serce Nauczyciela wciąż zmagało się z propozycjami Złego, które nie od razu wydawały się takimi. Razem z Nim kochamy, oddajemy życie, chwila po chwili za tych, których obdarzamy miłością.

Czy dam się poprowadzić?

Autor Psalmu, we wspomnianym wyżej fragmencie, wyraża prośbę, aby Bóg skierował go na właściwą drogę. Zależy mu na tym, aby była to droga „odwieczna”, czyli ta, którą Bóg przed wiekami wyznaczył i która na zawsze pozostanie aktualna. Ona jest jak szlak wyjścia ze skomplikowanego labiryntu życia i śmierci. Mogę drogi wyjścia szukać sam, metodą prób i błędów, ale czy starczy sił? Czy nie lepiej przypatrywać się Temu, który ją przeszedł wzorowo? Temu, który po niej wciąż prowadzi swój Kościół? Świat, pojęty jako siły wrogie temu co Boskie, zawsze „prześladował tę drogę”. Jak Szaweł zanim Jezus nie dał Mu się spotkać w drodze, którą szedł. I dziś ludzie próbują ją zatrzeć nie mówiąc o cierpieniu, trudzie. Ukazując tylko pozorne blaski życia na ziemi. A jak już cierpienie przyjdzie, unikają spojrzenia Boskiego Mistrza. My zaś u Niego szukamy pomocy. Chwile z Jego życia czynimy częścią naszego.

Dróżkami Pana Jezusa świat chrześcijański wędruje już od wieków. Na początku, choć obejmowały te same wydarzenia, co współczesne nam nabożeństwa, składające się na ostatni dzień z życia Jezusa, dzielono je jedynie na drogę pojmania i drogę krzyża (my wyszczególniamy w nich jeszcze drogę z uczniami do Ogrójca, drogę sądów, drogę pogrzebu, a dodajemy drogę zmartwychwstania). Kilka wieków później zaczęto odprawiać skróconą wersję tego ćwiczenia duchowego, a mianowicie samą Drogę Krzyżową. Pewien franciszkanin od 1625 r. zalecał cykl 14 stacji rozpoczynających się skazaniem Chrystusa na śmierć, a kończącym się złożeniem Jego ciała w grobie. Dziś powszechnie funkcjonuje przekonanie o konieczności powrotu do pełnego przedstawienia tajemnicy paschalnej. W ten nurt doskonale wpisuje się nasza Kalwaria, w której jaśnieje prawda zmartwychwstania do życia. Na niej tego roku chcemy przybliżać się do źródła miłości, aby z niego lepiej czerpać. Tu poznamy lepiej Chrystusa, który umiera za nas każdego dnia na Eucharystii.

Wikariusz



PARAFIA KATOLICKA
Świętej Rodziny:
Jezusa, Maryi i Józefa

ARCHIDIECEZJALNE SANKTUARIUM
PASYJNO-MARYJNE
Kalwaryjskiej Matki Zawierzenia
na Kalwarii w Praszce

Aleja Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego 24
46-320 Praszka
– Archidiecezja Częstochowska –

Krakowski Bank Spółdzielczy O/Praszka
35 8591 0007 0390 0930 1948 0001


tel. (34) 359-08-69

Proboszcz i Kustosz: ks. prał. dr Stanisław Gasiński